wtorek, 20 stycznia 2015

Porady porodowe. Przygotowanie do porodu

Pamiętam jakby to było wczoraj. Listopadowy wieczór, powrót z wizyty kontrolnej u gina, szyjka wysoko, w końcu przestaję czekać, bo TO na pewno się jeszcze nie prędko wydarzy. 4:00 budzi mnie coś dziwnego, jakieś dziwne poczucie, że muszę wstać natychmiast. Chwila, moment i już mam pewność, że właśnie się zaczęło. Trzęsę się ze strachu, bo niby wiem co mnie czeka, ale tak na serio nie mam pojęcia czego się spodziewać, bo czego się można spodziewać? Najlepiej niczego, poważnie NICZEGO! O tym też chcę dziś pisać, o przygotowaniu do porodu, ale zwłaszcza o jego psychicznym aspekcie.

Mój poród wyglądał prawie dokładnie tak jak nie chciałam żeby wyglądał. Do dziś jak mam chandrę i wspomnę sobie to co się działo, to ściska mnie w gardle, że tak może wyglądać poród w szpitalu, w którym rzekomo można rodzić po ludzku... Miałam plan porodu, plan wymarzonego porodu, ale pod koniec ciąży, gdzieś głęboko w sercu modliłam się o to, żebym była w stanie zaakceptować to, co może się wydarzyć, co nie będzie zgodne z moim planem...

Po co w ogóle ten post?
Po to, żeby zebrać tu myśli i słowa, które słyszałam od innych i pomogły mi w tamtym czasie, ale też takie, których nikt mi nie powiedział, a mogą okazać się pomocne.

  1. Dobrze jest chodzić do szkoły rodzenia- to doświadczenie daje choć szkic tego, co będzie się działo, a jak wiem czego się mogę spodziewać, bo znam różne scenariusze, to jestem spokojniejsza i bardziej pewna siebie
  2. Moim zdaniem świetnie jest wybrać sobie szpital, który mi odpowiada, w którym chcę urodzić, a najlepiej mieć tak swoją położną (ja nie miałam i żałowałam). Owszem można urodzić z tymi, które akurat są na dyżurze, ale wydaje mi się, że jest zupełnie inny komfort  podczas porodu, gdy ma się obok siebie znajomych, zaufanych ludzi
  3. Naszykuj  sobie torbę dużo wcześniej, zawsze możesz ją przepakować, ale w razie czego odchodzi Ci niepotrzebny stres, że masz coś nieprzygotowane. O tym co dobrze jest mieć w torbie pewnie napiszę, w którymś kolejnym poście
  4. Zabierz ze sobą tego, komu na serio ufasz, przy kim się nie krępujesz. W moim przypadku był to Mąż, który fantastycznie się spisał i nie wyobrażam sobie rodzić bez niego, aczkolwiek rozumiem kobiety, które nie chcą aby ojciec dziecka im towarzyszył, wtedy dobrym pomysłem może okazać się Doula, która będzie czuwała nad tym co się dzieje i działała w interesie rodzącej, a jako doświadczona mama, potrafi pomóc i służyć dobrą radą, swoim wsparciem i masażem pleców ;) Poród z rodzoną mamą, też może być ok, chociaż ja na porodówce spotkałam matkę jednej z rodzących całą w spazmach, nie mogła się opanować patrząc na cierpienie swojego dziecka...w efekcie wyprosili ją z sali porodowej. Sama też sobie poradzisz, ale jeżeli możesz liczyć na czyjąś pomoc, to nie wahaj się z niej korzystać
  5. Przed porodem zastanów się nad kwestią szczepień malucha- czy chcesz szczepić swoje dziecko, jakimi preparatami?
  6. Rozmiar Twojego biustu nie ma żadnego znaczenia przy karmieniu piersią. Kobiety często są sfrustrowane, bo uważają, że będą miały mało pokarmu, bo tak je warunkuje mały biust, lub przy obfitym biuście czują presję, że powinny być jak chodząca mleczarnia, a okazuje się, że pokarmu mają niewiele. W jakiej byś nie była sytuacji jesteś w stanie wykarmić swoje dziecko. Jednak jeżeli z jakichś przyczyn to się nie uda,             TO NIE ZNACZY, ŻE JESTEŚ ZŁĄ MAMĄ!
  7. Dla własnego spokoju i komfortu psychicznego przygotuj sobie plan porodu 
  8. Czasem poród nie wygląda tak jak sobie to zaplanujemy, ale to nie znaczy, że był zły, tylko inny. Najlepszy jaki w danym czasie mogłaś dać swojemu dziecku
  9. Dobrze  jest znać swoje prawa i wiedzieć, że nie musisz być posłuszną, potulną pacjentką, która na wszystko się zgadza. Nikt nie może Cię do niczego zmusić
  10. Najbardziej boimy się tego, co nigdy się nie wydarzy. Postaraj się nie mieć czarnych wizji, bo zabiorą Ci radość z chwil, które mimo bólu, na prawdę mogą być jednymi z piękniejszych w twoim życiu
  11. Myśl o bólu Cię paraliżuje? Niepotrzebnie. Oczywiście, boli, ale na szczęście nie jest to ciągły ból. Po skurczu zawsze przychodzi ulga. Wiem co mówię, a rodziłam bez znieczulenia, wyobrażałam sobie, że będzie gorzej. Ja strasznie się bałam, że będę czuła jakby moje ciało się rozrywało- może też się tego boisz? A u mnie nic takiego nie miało miejsca. Pamiętaj jednak, że zawsze możesz poprosić o znieczulenie (byle przed siódmym centymetrem ;)
  12. I już prawie na koniec, DASZ SOBIE RADĘ! Frazes? Nie. Kobieta jest stworzona do tego, żeby rodzić i Ty też sobie z tym poradzisz. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak jesteś silna :)
  13. Twoje dziecko się nie urodziło, tylko to Ty je urodziłaś (nie ma znaczenia jak!)


źródło: pinterest.com

Coś byście dodali?
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za Wasze komentarze :)

Etykiety

mama pielęgnacja recenzje Macierzyństwo dziecko ciąża kobieta kosmetyki tata zdrowie inspiracje recenzja DIY rozwój styl życia czas dla siebie karmienie piersią życie domowe spa maseczka porady połóg rozwój osobisty wychowanie wyprawka biały jeleń evree garnier himalaya herbals jak dbać o siebie krem do rąk krem nawilżający kultura osobista lakier lovely make up makijaż masło do ciała maybelline motywacja opieka nad noworodkiem pielęgnacja dziecka poród porównanie powołanie pozytywne myślenie produktywność projekt denko przeziębienie rodzina szczęście szkoła rodzenia wdzięczność ziaja 123 perfect aa alantan dermoline alles mama anew avon bell biustonosze do karmienia borelioza bourjois cera mieszana cera wrażliwa cukinia czystek detoks drewniane klocki eos essence frida golden rose handmade hipp huśtawka imbir indyk inglot isana jak być szczęśliwym jak dbać o siebie w ciąży jak zrobić karuzelę jasnota biała joanna joanna reflex blond johnson's baby kallos karuzela dla dziecka karuzela nad łóżeczko katar katarek kobo korektor krem bb krem cc krem do twarzy książeczki lady speed stick lumpeks lupoline magic rose medycyna alternatywna medycyna naturalna metoda Karp'a mitex miłość nailart niedrożny kanalik łzowy nivea noworodek nowy rok nudności oczyszczanie okładka olej z nasion malin opaska diy opaska do włosów organic shop pachnąca wanna paznokcie peeling pharmaceris piaskowy lakier pierwszy trymestr podkład pomysły poranne mdłości postanowienia prezent DIY prezent dla dziecka prezenty przepis pudelek puzzle randka małżeńska ricotta roczek role rodziców rozjaśniacz rozjaśnianie włosów rozstępy roztwór hipertoniczny wody morskiej rozświetlacz rękodzieło second hand sephora snow dust sposób na więcej energii sylveco szmateks sól fizjologiczna the body shop tipi diy tonik torba do porodu urodziny wibo wkładki laktacyjne wkłądki laktacyjne węgiel yves rocher zadbaj o siebie zakupy zapchany kanalik łzowy zeszyt zioła ziołolecznictwo śnieżny pył żelatyna