sobota, 19 października 2013

Jak sobie poradzić z jesienną chandrą?

Objawy jesiennych spadków nastroju znamy chyba wszyscy, czy to od naszych znajomych, czy też z autopsji. Ja należę do tej drugiej grupy, z tym że oprócz klasycznego dołka nękają mnie bóle głowy, z którymi nieraz nie radzą sobie żadne środki przeciwbólowe. Szczerze mówiąc, jak dotąd myślałam, że ten problem będzie mnie dotyczył wiecznie, że jesień (swoją drogą, przedwiośnie tak samo) = beznadziejne samopoczucie.

To zaskakujące, ale zbawienne okazały się nie klasyczne metody (obejrzenie filmu/ czekolada), tylko zwiększona ilość obowiązków. Myślałam, że nie będę się wyrabiać ze studiami, które są dość absorbujące - zaangażowałam się jeszcze w wolontariat. Dzięki temu połowę weekendów mam "z głowy". Myślę, że w tym tkwi klucz do sukcesu. Nie można dawać sobie czasu na dołowanie się. Bo powód do wpadnięcia w zły humor znajdzie się zawsze, czy to pogoda jest brzydka, czy my jesteśmy jacyś szarzy i zmęczeni, a tak w ogóle, to nie chce się wstawać do szkoły/pracy, bo jest jeszcze ciemno. Jasne, że się nie chce :). Ale czy z tego powodu mamy sobie odbierać satysfakcję z dobrze przeżytego dnia? Zwłaszcza teraz ważne jest to, jak wystartujemy. Jeśli zaczniemy dzień od narzekań i skupiania się na jego złych stronach, to nie ma obawy, do wieczora będziemy w złym humorze. Jest inna droga - wystarczy wstać kilka minut wcześniej, zjeść coś pysznego na śniadanie i przeżyć dzień tak pożytecznie, jak tylko jesteśmy w stanie. Nie tylko dla siebie, ale może przede wszystkim dla drugiego człowieka. Jest brzydka pogoda, która nas dobija? Ubierzmy się tak ciepło, żeby wiatr się do nas nie przedarł. Kiedy się rozpogodzi, nagrodzimy nasze trudy spacerem, przy okazji wyprodukujemy trochę witaminy D :). Dzisiaj pogoda była przepiękna i mimo, że temperatura już nie sprzyja zmarźlakom, pomyślałam, że da się tą naszą jesień lubić, żadna inna pora roku nie serwuje tak ciepłych kolorów.

źródło: http://www.pinterest.com/


Na koniec jeden patent, który może się komuś przyda. Wspominałam o bólach głowy, z którymi nieraz przegrywa maksymalna dawka ibupromu. Nie chciałam truć się lekami, i tu rozwiązanie znalazłam w kawie. Już jakiś czas temu zauważyłam, że kawa wykazuje u mnie działanie przeciwbólowe. Jeszcze lepiej działa kawa z cytryną. Poza tym, że pobudza o wiele efektywniej od zwykłej małej czarnej, usuwa ten irytujący, pulsujący ból. Wystarczy do porannej, czarnej kawy wycisnąć pół cytryny (oczywiście, kiedy napar już przestygnie). Smak jest specyficzny, ale da się przyzwyczaić :)

A Wy macie jakieś sprawdzone sposoby na jesienną chandrę? Zapraszam do komentowania :)

Miłego weekendu,
Julka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za Wasze komentarze :)

Etykiety

mama pielęgnacja recenzje Macierzyństwo dziecko ciąża kobieta kosmetyki tata zdrowie inspiracje recenzja DIY rozwój styl życia czas dla siebie karmienie piersią życie domowe spa maseczka porady połóg rozwój osobisty wychowanie wyprawka biały jeleń evree garnier himalaya herbals jak dbać o siebie krem do rąk krem nawilżający kultura osobista lakier lovely make up makijaż masło do ciała maybelline motywacja opieka nad noworodkiem pielęgnacja dziecka poród porównanie powołanie pozytywne myślenie produktywność projekt denko przeziębienie rodzina szczęście szkoła rodzenia wdzięczność ziaja 123 perfect aa alantan dermoline alles mama anew avon bell biustonosze do karmienia borelioza bourjois cera mieszana cera wrażliwa cukinia czystek detoks drewniane klocki eos essence frida golden rose handmade hipp huśtawka imbir indyk inglot isana jak być szczęśliwym jak dbać o siebie w ciąży jak zrobić karuzelę jasnota biała joanna joanna reflex blond johnson's baby kallos karuzela dla dziecka karuzela nad łóżeczko katar katarek kobo korektor krem bb krem cc krem do twarzy książeczki lady speed stick lumpeks lupoline magic rose medycyna alternatywna medycyna naturalna metoda Karp'a mitex miłość nailart niedrożny kanalik łzowy nivea noworodek nowy rok nudności oczyszczanie okładka olej z nasion malin opaska diy opaska do włosów organic shop pachnąca wanna paznokcie peeling pharmaceris piaskowy lakier pierwszy trymestr podkład pomysły poranne mdłości postanowienia prezent DIY prezent dla dziecka prezenty przepis pudelek puzzle randka małżeńska ricotta roczek role rodziców rozjaśniacz rozjaśnianie włosów rozstępy roztwór hipertoniczny wody morskiej rozświetlacz rękodzieło second hand sephora snow dust sposób na więcej energii sylveco szmateks sól fizjologiczna the body shop tipi diy tonik torba do porodu urodziny wibo wkładki laktacyjne wkłądki laktacyjne węgiel yves rocher zadbaj o siebie zakupy zapchany kanalik łzowy zeszyt zioła ziołolecznictwo śnieżny pył żelatyna