po lewej podkład, a po prawej krem CC |
Na pierwszy rzut oka widać, że różnią się nie tylko nazwą, ale i opakowaniem- podkład ma szklaną buteleczkę z pompką, a krem ukryty jest w tubce.
Teraz kilka słów i obietnic ze strony producenta:
Podkład 123 Perfect
Innowacja: 3 korygujące pigmenty, zero niedoskonałości!
Koryguje 100% niedoskonałości.
Przetestowany i zaakceptowany przez 97% kobiet.*
Bourjois użył swojej ekspertyzy kolorystycznej by stworzyć podkład „nowej generacji”, który ujednolica cerę do perfekcji aż do 16 godzin**
Koryguje 100% niedoskonałości dzięki swojej unikalnej formule, która łączy 3 korygujące pigmenty by usunąć wszystkie niedoskonałości:
ŻÓŁTE pigmenty by zwalczać sińce pod oczami tak by spojrzenie było wypoczęte
FIOŁKOWE pigmenty by dodać cerze blasku
ZIELONE pigmenty przeciw zaczerwienieniom dla perfekcyjnie jednolitej cery
Jego delikatna tekstura łatwo wchłania się w skórę tworząc niewyczuwalne wykończeniu typu druga skóra.
I jest dobra dla mojej skóry!
- Nawilżanie 24 godziny**
- Filtry SPF 10
- Kwiaty bawełny o właściwościach nawilżających I przeciwdziałających świeceniu się skóry
- Nie powoduje podrażnień, pozwala skórze oddychać
źródło:strona producenta
123 Perfect CC Cream
Działanie pielęgnacyjne kremu + ujednolicenie kolorytu skóry w jednym!
Krem z nowej generacji podkładów! Łączy:
KORYGOWANIE KOLORYTU CERY JAK PODKŁAD:
Dzięki 3 kolorowym pigmentom eliminującym niedoskonałości cery:
BRZOSKWINIOWE pigmenty > przeciw oznakom zmęczenie, ZIELONE pigmenty > przeciw zaczerwienieniom, BIAŁE pigmenty > przeciw przebarwieniom
DZIAŁANIE PIELĘGNACYJNE KREMU:
Nawilżenie 24h
Filtr SPF 15
Efekt: rozświetlona i ujednolicona cera.
Testowany dla Ciebie !*
91% kobiet potwierdza, że :
- Cera jest idealnie wygładzona i wyrównana
- Przebarwienia zostały zredukowane
- Cera jest nieskazitelna
źródło: strona producenta
podkłady na ręce; weźcie pod uwagę, że skóra mojej twarzy jest zdecydowanie jaśniejsza niż ta na dłoni |
Kolor i konsystencja. Plamki obu produktów na ręce tylko nieznacznie się od siebie różnią. Podkład jest minimalnie ciemniejszy i jakby bardziej beżowy. Konsystencja też nie jest jakaś drastycznie zróżnicowana, krem CC jest troszeczkę rzadszy i lżejszy. Oba produkty mają także ten sam charakterystyczny zapach, trochę kwiatowo-pudrowy, jednak nie utrzymuje się on na twarzy zbyt długo.
po delikatnym roztarciu |
Na kolejnym zdjęciu widać, że podkład jest bardziej żółty w swoim odcieniu, ma też odrobinkę lepsze krycie. Specjalnie nałożyłam większą ilość produktów, niż ustawa przewiduje, żeby lepiej było widać na zdjęciach jak oba burżujki się prezentują. Mam wrażenie, że jeszcze na tym etapie różnice nie są jakieś szalenie widoczne, ale przejdźmy do kolejnego zdjęcia
po 10 minutach kontaktu ze skórą i powietrzem |
Widzicie tę pomarańczkę z lewej?! To jak bardzo ten podkład oksyduje to coś okropnego. Po nałożeniu przez chwilę jest w porządku, po czym ciemnieje i skóra zamiast być upiększona, zaczyna wyglądać na zmęczoną. Z kolei krem CC, co prawda też na mojej skórze minimalnie ciemnieje, ale jest to różnica prawie niezauważalna.
granica pomarańczki |
Tutaj pomarańczowy odcień jaki nabrał ten podkład jest chyba jeszcze bardziej widoczny...
zdjęcie z fleszem |
Wykończenie. Na tym zdjęciu z fleszem bardzo dobrze widać różnice w wykończeniu obu tych produktów. Podkład wysycha do matu, a krem sprawia, że skóra wygląda na zdrową i wypoczętą. Po przypudrowaniu podkładu twarz staje się niebotycznie matowa (osobiście nie lubię takiego efektu i aby się go pozbyć spryskiwałam twarz tonikiem), a przypudrowany krem nadal pozostawia takie lekko świetliste wykończenie skóry twarzy, które zdecydowanie bardziej naturalnie wygląda.
Krycie: oba produkty mają je przyzwoite, chociaż podkład w tym miejscu wygrywa, ale to jest w moim odczuciu jedyna z nielicznych jego przewag nad kremem CC.
Trwałość. W przypadku podkładu jest ona zdecydowanie większa, nie sprawdzałam, czy podkład wytrzymałby 16h, bo ja bym w nim tyle nie wytrzymała, ale utrzymuje się spokojnie 5 może 6 godzin. Krem CC szybciej znika ze skóry, ale nie pozostawia placków tylko znika w taki niezauważalny, przyzwoity sposób.
Nawilżenie. Producent zapewnia, że oba produkty poprawiają nawilżenie skóry. Jeżeli o mnie chodzi, w przypadku podkładu jest wręcz odwrotnie! Nawet na mojej dłoni, na której go trochę potrzymałam przy okazji robienia zdjęć do tego porównania zauważyłam, że skóra po jego zmyciu jest przesuszona! Krem daje uczucie nawilżenia, ale w jego rzeczywiste właściwości nawilżające nie specjalnie wierzę i zawsze nakładam go dopiero na mój dzienny krem.
Na koniec jeszcze cena. Podkład w cenie regularnej kosztuje ok. 55zł, natomiast krem 45zł.
Moim faworytem jest CC Cream, zdecydowanie bije na głowę wszystkie podkłady jakie miałam do tej pory i jest niekwestionowanym zwycięzcą dzisiejszego starcia :)
UWAGA! Krem CC ma w swoim składzie filtr przenikający! Nie wskazany zwłaszcza dla kobiet w ciąży, lub tych, które o maleństwo się starają!
UWAGA! Krem CC ma w swoim składzie filtr przenikający! Nie wskazany zwłaszcza dla kobiet w ciąży, lub tych, które o maleństwo się starają!
To chyba byłoby na tyle z mojego porównania tych upiększaczy. Jeżeli o czymś nie napisałam co Was ciekawi, śmiało pytajcie :)
Próbowałyście któryś z nich? Jaki jest Wasz ulubieniec podkładowy?
Buziaki,
M.
Będę musiała spróbować ten krem. Podkład który ma u mnie wysokie noty to podkład Mary Kay. No i oczywiście Chanel, ale na taki wydatek pozwoliłam sobie raz. Cały czas poszukuję i co jakiś czas wracam do Mary Kay.
OdpowiedzUsuńWiesz, że chyba o tym Twoim nie słyszałam? Zaraz się za nim rozejrzę!
Usuń